Kolejny raz braliśmy udział w smutnej uroczystości. Pożegnaliśmy jeszcze
jedną osobę z naszego grona. Niestety los tak chciał. Odprowadzali Go na
wieczny spoczynek rodzina, sąsiedzi, znajomi i my, spora grupa koleżanek
i kolegów oraz liczna grupa byłych uczniów.Pamięć o nim z czasem będzie
zanikać,
ale moim zdaniem najdłużej utrzyma się w wspomnieniach byłych
uczniów. Będą oni wspominać swoje uczniowskie lata, będą opowiadać dzieciom
swoje przygody ze szkolnej ławy, potem swoim wnukom, a przy tych wspomnieniach
na pewno również pojawią się postacie nauczycieli, którzy ich uczyli. Mam
wrażenie, że jest to najwspanialszy pomnik jaki można sobie wymarzyć, jest to żywy pomnik.
W.Kaszuba
****************************************************************
Miej serce i patrz w serce lub: "Pomagamy z potrzeby serca". Serce w znaczeniu
biologicznym jest bardzo ważnym, centralnym narządem człowieka. Serce w sensie
filozoficznym, głębszym kojarzone jest z pojęciem dobra, troski, współczucia
i niesienia pomocy drugiemu człowiekowi, będącemu w potrzebie.
W naszej sekcji mamy 24 podopiecznych, ludzi chorych i niepełnosprawnych fizycznie.
Nie są jednak osamotnieni.
Odwiedzają je osoby zaprzyjaźnione, należące do naszego związku.
Chorzy w szpitalach, bądź pensjonariusze Domu Opieki Społecznej również nie
pozostają bez koleżeńskich kontaktów. Bardzo sobie cenią wizyty połączone z drobnymi
upominkami, słodyczami, owocami. Czują się lepiej, są dowartościowani,
nawet uśmiechnięci, mimo cierpienia. Do tego celu powołano Sekcję Opiekuńczą pod przewodnictwem
kol. Krystyny Piaszczyk.
Jest ona osobą mocno zaangażowaną w tą
charytatywną działalność. Do pomocy ma zespół łączników - również ludzi
oddanych potrzebującym. Odwiedziny te są spontaniczne, nie tylko okazjonalne,
chociaż z okazji różnych świąt są one bardziej uroczyste. Wolontariusze robią co mogą
aby im pomóc duchowo i materialnie. Czynią staranie w różnych instytucjach charytatywnych o
dofinansowanie na potrzeby leczenia i zaspakajanie
potrzeb codziennych. Odwiedzani Koledzy i Koleżanki
okazują wielką wdzięczność za pamięć o nich i dobre serce. Tadeusz K. w czasie odwiedzin słysząc znajome głosy, ze wzruszeniem powiedział: "Jakże się
cieszę, żeście do mnie przyszli. Was już nie widzę, ale czuję, że jesteście moimi przyjaciółmi,
bo przyjaciół poznaje się w biedzie". Bezinteresowna praca, wypływająca z potrzeby serca jest
bezcenną wartością - uczy pokory
i zbliża do siebie ludzi. Chore i niepełnosprawne
osoby nie zawsze proszą o pieniądze na leki, opłaty, chociaż one są bardzo ważne
dla zaspokojenia ich potrzeb. Potrzebują jednak najbardziej ciepła, serdeczności,
zrozumienia i najprostszej z potrzeb - porozmawiania. Nie znoszą samotności. Natomiast dla nas,
sprawnych niesienie wsparcia jest wielką satysfakcją,
bo " człowiek jest wart tyle, ile czyni dobra".
J.Brzozowska